No, to jak się wpakuję teraz w coś, to będzie padaczka. Mam takie postanowienia: zrobić wszytko, żeby nic z tego nie wyszło. Proste. Takie jest moje główne założenie. Żeby mi nie spadał nastrój, żeby nie myśleć, żeby być bez emocji jak zawsze. Niestety coś mi nie wychodzi, bo kiedy ktoś cię tak przytula, to nie umiesz inaczej. Nie umiesz inaczej, gdy chcesz kogoś tak przytulać. Na szczęście wszystko się koncentruje na końcu i oboje czujemy, że on się zbliża. Dlatego chcemy z siebie korzystać poza granicami rozsądku. Będzie to jedna z najmilszych erotyzmem podszytych znajomości. A potem, odjedziemy od siebie i trochę będzie smutno. Trochę będziemy myśleć. Ja zostawię u Ciebie coś, po co będę musiał wrócić, bo tego chcesz. Tylko żebym nie zostawił czegoś, bez czego nie będę mógł żyć.
Raz mi się udało zostawić wszystko i nie mieć z tego powodu nieprzyjemności gastrycznych. Nie mam pewności, może już ich nie pamiętam.